czwartek, 23 października 2014

Cały ten kram

Były już pasiaste pojemniki na zabawki (klik), było pudło na kable (klik), teraz przyszła pora na uporządkowanie szuflad, a raczej przeniesienie ich zawartości na regał. Pojemniki, wiadomo, rzecz potrzebna i służąca do uporządkowania całego tego kramu, którym obrastamy, który jest nam "niezbędny", a najczęściej jednak nie chcemy się przyznać, że jest kompletnie bezużyteczny tylko jakoś szkoda się go pozbyć. Przykład? Pokój Jaśka, a w nim stos samochodzików, fura maskotek, masa figurek, piłek, piłeczek, kart, gier, kredek wszelakich, etc. Czy pierworodny bawi się wyżej wymienionymi? Nie! Dlaczego więc matka pierworodnego trzyma te wszystkie rzeczy? Bo mogą się jeszcze przydać. No właśnie, tu jest pies pogrzebany, bo wszystkie te "przydasie" przez lata przestawiane są z kąta w kąt, od piwnicy aż po strych i może jeden przedmiot na sto kiedyś faktycznie wraca do obiegu. Istnieje spora grupa osób twierdząca, że człowiek powinien mieć dokładnie tyle rzeczy aby móc je spakować do jednej walizki i ja przez pewien czas mogłam zaliczyć się do tego wąskiego grona (nie licząc książek naprawdę mogłam wszystko zmieścić w walizce) i było mi z tym dobrze. Razem z pojawieniem się dziecka cały ten minimalizm schował się do kąta (może kiedyś po niego wrócę) i od tego czasu staram się, w sposób możliwie zorganizowany, ogarniać całą przestrzeń dookoła. Pomagają mi w tym pojemniki maści wszelakiej i właśnie kilka dni temu uszyłam pięć kolejnych sztuk. Uszyte z grubej bawełnianej tkaniny potrafią pomieścić naprawdę sporo.


Pogoda za oknem iście barowa, a więc i zdjęcia pozostawiają sobie wiele do życzenia. Wycisnęłam z nich co tylko się dało, a że trochę uzbierało się ostatnio tematów, to nie chciałam czekać na lepsze światło (czyt. do kwietnia). 


Stół władysławowy (klik) po raz kolejny sprawdził się jako tło


Tutaj pojemniki w swoim docelowym środowisku. Moje następne przedsięwzięcie to uszyć pojemnik na pojemniki :)


Ania

Ps. Drewniane domki widoczne na zdjęciu powyżej, to także dzieło Wlada, od siebie dodałam bazgraninę.

9 komentarzy:

  1. Rewelacyjne!!! Też ostatnio miałam w planach uszycie takich na zabawki syna. Te wyglądają perfekcyjnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Szczerze polecam, wystarczy odrobina wysiłku, a powierzchnia półki zwiększa się kilkukrotnie.

      Usuń
  2. Zainspirowałaś mnie. Bo póki co wszystkim, tylko nie dzieciom mym...a półkę mamy taką właśnie jak u Jaska.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmiało, częstuj się. Regał zwiększył swoją pojemność kilkukrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. witaj, podglądam jakiś czas i teraz się ujawniam:) Super pomysł na takie pojemniki. Podoba mi się wykonanie, te skórzane akcenty..Fajnie. Pozdrawiam. Kasia at home.

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny pomysł na uporządkowanie pokojowej przestrzeni, nic co nie musi nie leży na wierzchu. U mnie są dwa pojemniki plastikowe, ale będzie trzeba zrobić przegląd zabawek, części się pozbyć, no i faktycznie takie rozwiązanie mogłoby przejść i u nas. W ogóle to tworzycie bardzo utalentowaną rodzinę, tylko patrzeć aż młody zacznie coś tam lepić, strugać, czy inaczej wyżywać się twórczo :))

    OdpowiedzUsuń