czwartek, 17 marca 2016

Takie jaja

Dzień dobry! Podobno niedźwiedzie w Tatrach już obudziły się z zimowego snu, zapragnęłam pójść w ich ślady i po miesiącach (!!!) milczenia, postanowiłam zamieścić nowy wpis na blogu. Długo mnie tutaj nie było, przez ten czas działo się wiele i nic się nie działo. Okres jesienno zimowy obfitował w wizyty nieproszonych gości: zmutowanych wirusów, ospy, para- ksztuśców i półpaśców, w ślad za nimi przyszły lawiny katarów i wysokie temperatury. Nie oszczędzili nikogo. Z całą pewnością nie było to normalne, jeśli więc macie jakieś sprawdzone naturalne metody wzmocnienia odporności, to piszcie. 
Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy z ospą, mam nadzieję że Wielkanoc będzie dla nas prawdziwym zmartwychwstaniem. Zajączek nie odwiedza nas z prezentami, nie ma u nas takiego zwyczaju ale kilka prezentów musiałam zrobić... do pracy (mój urlop skończył się w lutym)). Moja praca jest bardzo specyficzna, dynamiczna i trochę nieprzewidywalna, generalnie cieszę się, że mogę robić to co lubię i tylko czasami przeszkadza mi chaos. Musiałam wymyślić i zrobić cztery okolicznościowe prezenty, chciałam aby było to coś praktycznego i oryginalnego. Pomyślałam sobie, że dobra ścierka nie jest zła, w surówce bawełnianej wyciełam cztery prostokąty, przygotowałam szablon w kształcie jaja, taśmy malarskie i farby do tkanin. Włala! 


Pisanki w wersji maxi (jakość zdjęcia taka jak pogoda: ble ble ble)


Każdy prezent powinien być ładnie zapakowany, dla mnie jest to tak samo (o ile nie bardziej) istotne jak zawartość opakowania. Zrobiłam zgrabne pudełeczka.





Wszystkim Wam życzę kolorowych i radosnych Świąt.
Alleluja !
A. 

Ps.  Prawie zapomniałam. Jakiś czas temu na portalu informacyjnym starosadeckie.info ukazał się wywiad ze mną. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się czegoś więcej na mój temat, to klikajcie TUTAJ :-)