Mój wewnętrzny zegar przestawił się już na szycie. Ostania kładę się spać i wstaję jako pierwsza. Przez cały dzień funkcjonuję normalnie, a wieczorami szyję. Stało się to już tak bardzo naturalne, że nie potrafię wyobrazić sobie jak mogłam bez tego żyć. Dawniej po nieprzespanej nocy dni były poszarpane i rozregulowane, a teraz wszystko stało się płynne- dokładnie tak jak lubię.
Ostanio uszyłam klejne kopertówki, miały być brązowe, ocieplone złotem. Pierwsza w stylu vintage, a druga klasyczna. Wyszły tak:
Pozdrawiam
Uregulowana A.
Ta pierwsza skradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńa moje skradła druga :) piękne
OdpowiedzUsuńa moje Wlaaaad ;)
OdpowiedzUsuń