wtorek, 5 listopada 2013

komin

Zbliżająca się zima to czas kominarzy, wylęgają na kominach jak koty, monotonnie przetykają długie tunele, zawsze w pojedynkę, praca z najpiękniejszymi widokami i można sobie podgwizdywać fałszywie pod nosem. Jaś lubi kominy, a kominarze go fascynują, bo tacy czarni, trochę straszni, mają przedziwne zabawki i nie muszą się myć! A tak poza tym to Jasisko strasznie nam się rozgadało, buzia mu się nie zamyka i wciąż zaskakuje nas swoimi teoriami, a neologizmy które tworzy powinnam zacząć zapisywać. Oczywiście bunt w rozkwicie i do najczęstszych odpowiedzi na jakiekolwiek pytania należy zaliczyć: "Wśystko NIE" i "nie, dziękuję nie". Oj synu, co to będzie za lat 13 gdy z głosem kogucim i młodym wąsem zaczniesz mnie przekonywać jak świat ten złym jest i jak bardzo Cię nie rozumiem? 
Aby ochronić gadające me pacholę przed zimnem i wiatrem ryterskim uszyłam mu wczoraj rzecz prostą i praktyczną (to lubię)- komin! Komin uszyty jest z mięciutkiej rozciągliwej bawełny, jest wystarczająco wysoki aby mógł być również czapką i kominiarką. Takie trzy w jednym. Dziecię polubiło swój nowy przyodziewek i nawet zgodziło się zostać modelem, światło jednak było mało łaskawe, a sesja ze względu na rogaty charakter fotografowanego nie mogła trwać dłużej jak 30 sekund. 

grzeczny, przylizany i taki spokojny. Nie dajcie się zwieść pozorom ;) 

Tutaj komin porzucony



A tutaj w wersji a'la kingsize i a'la hipsterski romantyk/cynik/figlarz


na koniec, jak ta wisienka na torcie- Malina



Pozdrawiam sennie i jesiennie
Ania

12 komentarzy:

  1. Jasio przeuroczy, komin świetna rzecz, a Malina rośnie w oczach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jak na nią patrzę to mam wrażenie że ktoś mi kota podmienił. Najbardziej zaskakująca jest tak diametralna zmiana maści.

      Usuń
  2. Ale on przystojnieje! Matko z Ojcem drżyjcie. doro

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie najbardziej podoba się ta gra słów przy końcu wpisu "wisienka na torcie, czyli Malina":)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki kominowy słodziak! A wisienka na torcie co z tego będzie miała? Może nauszniki?:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinę najbardziej cieszą resztki tkaniny, które zostały po uszyciu komina. Ufam w jej kreatywność :-)

      Usuń
  5. No, na 2-gim zdjęciu widać te iskierki w oczach Twojego synka! Pewnie podobne pojawiają się u maliny jak widzi resztki materiałów? Moja kocica uwielbia takie długie kawałki dzianiny...a jeszcze żeby nimi poruszać- pół dnia zabawy :D

    OdpowiedzUsuń