wtorek, 26 lutego 2013

Holmes sweet Holmes

Za oknem szaro, buro i ponuro, a w sercach maj. Kochani! Będzie wiosna! Już nadchodzi, jest już 10 cm pod ziemią i pnie się ku słońcu, a słońce gnie się ku niej.
Wczoraj popełniłam takiego oto Holmes'a. Z niektórymi torbami tak trudno jest się rozstać, a ta zdecydowanie jest jedną z nich...



Wiele z Was pyta jak duże są torebki, które szyję. Wiem, że trudno jest zwizualizować wymiar na podstawie podanych centymetrów, więc specjalnie dla Was przedstawiam powyższego Holmes'a na tle ludzkim (tło ludzkie mierzy sobie 158 cm wzrostu).



Trzymajcie się ciepło. Wiosna u bram!
Ania

7 komentarzy:

  1. Zawsze zadziwiają mnie takie perfekcyjne wykonania! Patrzę wtedy na moje krzywe ściegi i zastanawiam się jak to zrobić, żeby było prosto, równo i żeby podszewka pasowała do torebki, a nie była jakaś taka workowato-duża.

    Cudna ta torba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale wiem, o czym piszesz. Ja dokładnie to damo czuję, oglądając te wszystkie śliczne torby i porównując je z moimi krzywusami. Ale wmawiam sobie, że praktyka czyni mistrza i że kiedyś ja też dojdę to takiej wprawy :D

      Usuń
  2. piękna i rozumiem że z niektórymi tworami trudno się pożegnać

    pozdrawiam aby do wiosny

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zwykle torba - perfect!! bardzo mi się podoba ten fason. A o wiośnie to już myślę intensywnie od stycznia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna! Chciałabym być tym tworem ludzkim, na którym wisi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A można taką kupić? :>

    OdpowiedzUsuń