czwartek, 21 czerwca 2012

Mouk i Chavapa czyli nadal magluję Boutavanta

Jakiś czas temu poproszono mnie abym uszyła Misia Mouka i jego przyjaciela Chavapa. Temat wydał mi się bardzo przyjemny, tymbardziej że miśki miały być prezentem dla pewnego uroczego trzyletniego Karola, który uwielbia przygody misia Mouka (przy okazji dowiedziałam się, że mój miś doczekał się kreskówki w tv) i który ma chyba najdłuższe rzęsy na świecie (Karol nie miś). Trzy razy podchodziłam do tego wyzwania i za każdym razem coś było nie tak, a to za gruby materiał, a to forma nie taka. Zrezygnowana postanowiłam sięgnąć po farby akrylowe, które wymieszałam ze specjalnym medium dzięki czemu zabawki można prać i nie powinny stracić kolorów. Mam nadzieję, że Karol będzie zadowolony. Ja jestem. 




a tutaj oryginał: 



Wielkimi krokami zbliżają się wakację, a ja przez ten czas bardzo będę tęsknić za moimi zajęciami z biżuterii i sztuki użytkowej. Podczas ostatnich zajęć zaproponowałam dziewczynom aby zrobił notesy/ szkicowniki. W pracowni panował taki skwar, że ciężko było wytrzymać. Powstały udane prace i miło nam się rozmawiało. Bardzo mądre dzieciaki teraz chodzą po świecie, możemy spać spokojnie. 
Ja również skusiłam się na taki notes... 






Miłego dnia wszystkim życzę 
A.


Edit: 03.10.2012
Ze względu na liczne pytania dotyczące miśków informuję, że było to zlecenie jednorazowe. Nie podejmuję się szycia i malowania ich po raz kolejny. Dziękuję i przepraszam.

6 komentarzy:

  1. pięknie, notesik uroczy a misie jakby z bajki wyjęte!

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, ale czad, świetne misiaki, aleś zdolna Aniu

    OdpowiedzUsuń
  3. okropnie się mi podoba ten notes! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, czy te misie można będzie kupić ? Moja córka je uwielbia, ostatnio widziałam dzieło Anne Claire-petit - też urocze.

    OdpowiedzUsuń