..... strasznie dużo się dzieje! Nie mam czasu na szycie nowych pomysłów, a tych mam aż za dużo. Przyszła wiosna, a wraz z nią nowe oczekiwania. W połowie kwietnia zaczynamy remont łazienki (yupi!), płytki już zamówione, brodzik przyjechał- radość!
W pracy mam "dziki kocioł" i jak tylko skończę jedną rzecz natychmiast mam do zrobienia dziesięć kolejnych. Obecnie biorę udział w przygotowaniu trzech (!) scenografii, o jednej z nich dowiedziałam się wczoraj, a projekt jest skierowany dla kilku TYSIĘCY osób (Pasja) i może niebyłoby w tym nic strasznego gdyby nie fakt, że mam na to TYDZIEŃ! Szykuje się kolejna wielka improwizacja :-)
Udało ma się jednak znaleźć trochę czasu na spacer, spotkanie ze znajomymi- jakoś to ogarniam.
Jak już wspomniałam nic odkrywczego ostatnio nie powstało- ot trzy takie sowy...
two in one |
złota |
ulubiona jodełka z aksamitnym brzuszkiem |
Na koniec kilka łikendowych zdjęć...
A.
Kocham sówkę "kangurkę"
OdpowiedzUsuń