czwartek, 8 marca 2012

wiosenka

Wiosna mili Państwo! Wiosna! Prognoza pogody na kolejne 16 dni jest tak pozytywna, że aż nie chce się wierzyć. Dni są coraz dłuższe i przyleciało mnóstwo ptaków: szpaki, skowronki, kaczki i bociany. Ptaki nie mogą się mylić- to już wiosna! Buzia mi się sama uśmiecha kiedy wychodzę z Jaszkiem na spacery, zapach ziemi po zimie jest cudowny, Jaś jest szczęśliwy i bardzo ciekawy świata, którego dopiero teraz zaczyna być świadomy. Po zimowym przestoju remontowym zaczynamy nareszcie myśleć o następnych krokach, które należy podjąć, a będzie tego sporo bo musimy wygładzić ściany, zrobić łazienkę i założyć podłogi w całym mieszkaniu, ponadto w najbliższym czasie musimy pomalować dom z zewnątrz bo straszy swą szarością po jesiennym ocieplaniu. Jeżeli uda nam się to wszytsko zrobić to wprowadzimy się nareszcie do naszego mieszkania. Codziennie śni mi się, że już tam jesteśmy, że przygotowujemy śniadanie, czytamy, sprzątamy. Moje sny są tak nachalne, że czasami zastanawiam się czy wszystko ze mną w porządku. Mam tak ogromną potrzebę przeprowadzki, że wiem już nawet w jakiej kolejności poukładam książki na półkach. 
Udało mi się odgonić szarość z poprzedniego wpisu. Poradziłam sobie z harcerskimi sukienkami i myślę, że dzieciaczki będą wyglądały uroczo i.... kolorowo (zdjęcia wkrótce). Uszyłam kilka nowych rzeczy, na przykład taką torebkę, o którą prosiła mnie moja starsza siostra. Monika chciała abym połączyła ciemna zieleń z brązem. Miałam tylko wełnę w kolorze butelkowym i o ile całość wyszła ok to torba wydaje się być taka, ja wiem, zimowa? Chyba dorobię jej jakąś "duperelkę". 


Kolejną rzeczą jaką uszyłam jest dłuuuga kopertówka. Taki jamnik właściwie o wymiarach 40 x 20, jest długaśna i niestety nie usztywniona (nauka na przyszłość). W niedzielę wybieramy się na imprezę rodzinną więc będę miała okazję ją zaprezentować. Umówiłam się z Władysławem, że tym razem on zapakuje pieluchy, chusteczki, kaszki, soczki i Jaszka, a ja pójdę sobie jak pańcia z torebusią :-) A co? 


Wrzucam jeszcze zezowatą sowę (bo lubię w niej kolory) 


Zapomniałabym, że dzisiaj jest Dzień Kobiet! Jeszcze kilka lat temu bardzo sceptycznie podchodziłam do tego święta, ale teraz cieszę się że takie jest. Pięknie jest być kobietą, pięknie jest móc zachwycać sie światem "na głos", pięknie jest mówić otwarcie o uczuciach. Korzystając z okazji chciałabym wszystkim Paniom pogratulować, że są Paniami :-) 

Z wiosennym pozdrowieniem
Ania



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz