Koniec urlopu, to czas kiedy zaczynam myśleć o ucieczce. Długa przerwa od pracy sprawia, że ciężko wyobrazić sobie nową codzienność, biegane poranki, wyprawianie Jasia do przedszkola, szybka kaszka dla Jeremiego, kolejka do łazienki i okropny dźwięk budzików. Myślę sobie, że uciekłabym do drewnianego domku gdzieś w górach, gdzie dzieci mogłyby sobie biegać swobodnie po łąkach, gdzie czas byłby pojęciem abstrakcyjnym, gdzie miałabym swoją maszynę do szycia i szyłabym na niej rozrywając głuchą ciszę. Ktoś pomyśli, że daję się ponieść niezdrowemu romantyzmowi, a ja wiem że tak można, że nie jest to poza naszym zasięgiem. Odważne decyzje mogą być szalone, a im bardziej ludzie wokół będą stukali się po czołach, z tym większym przekonaniem powinniśmy je realizować.
Być może powinnam mieć w sobie więcej odwagi i częściej podejmować ryzyko, póki co cieszę się, że nie zmarnowałam swojego urlopu, że udało mi się wrócić do szycia, że nie brakuje mi pomysłów i mam dwie sprawne ręce. Kiedy jednak będę chciała uciec na jeden dzień do lasów, do gór, to mam już przygotowany plecak. Kiedy będę chciała uciec na dłużej, to.... uszyję sobie większy :-)
Plecak uszyłam z nieprzemakalnej tkaniny Cordura, którą połączyłam od dołu z eko skórą, wszystkie uchwyty i mocowania są skórzane. Plecak wyposażyłam we dwie dodatkowe kieszenie zamykane na zamek, jedna w środku, a druga po wewnętrznej stronie plecaka (na plecach). Ta druga z przeznaczeniem na portfel i telefon.
Być może plecak nie wygląda na duży ale pomieści naprawdę wiele, ciepły sweter, kanapki, butelka wody mineralnej i dodatkowa para skarpet, wejdą bez problemu i jeszcze zostanie sporo miejsca.
Plecak świetnie sprawdzi się jako plecak na uczelnie, do pracy i na rower. Ja wybieram opcję las :-)
Ania
Ps. Kochani, żądni przygód tańców i swawoli czytelnicy! Jeśli nie macie pomysłów na to, jak pożegnać się z latem, to po raz czwarty zapraszam do Barcic na festiwal muzyki bałkańskiej Pannonica, każdy kto tu był ten wraca. Niesamowita atmosfera, niezwykła muzyka, bardzo selektywni uczestnicy. Festiwal w szczerym polu nad Popradem. Nie ma się nad czym zastanawiać, przyjedźcie!
Więcej informacji na stronie PANNONICA
plecak fajnie wyszedł , gsyby miała gdzie go używac brałabym w ciemno , ale jak wyjeżdżamy to małzowina nosi plecak ,a z takim raczej mu nie do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Gdybyś jednak zmieniła zdanie to będą inne kolory :-)
UsuńWspaniały plecak i jestem pewna, że mega pojemny (mam podobny model w profesjonalnej wersji trekingowej, z takim samym systemem zamykania i nie zamieniłabym na inny!)! I zestawienie kolorystyczne bardzo udane.
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że jest wygodny. Zrobiłam też test na wodoszczelność- wyszedł pozytywnie. Ten plecak oddałam nastoletniej siostrzenicy, dla siebie uszyję trochę szerszy (muszę w nim zmieścić ekwipunek dla czterech osób).
UsuńPlecak prześwietny!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny plecak!Aniu a w jakich kolorach może być jeszcze dostępny? Granat?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda!:)
Będzie granat z koniakowym brązem i czerwienią, będzie brąz, będzie oliwkowa zieleń....
UsuńPozdrawiam Madziu :-)
Będzie granat z koniakowym brązem i czerwienią, będzie brąz, będzie oliwkowa zieleń....
UsuńPozdrawiam Madziu :-)
Super! To bede sie kontaktowac na priv:) Ukłony;) Magda
UsuńŚwietny plecak. Uroczy w swej prostocie i do tego perfekcyjnie wykonany.
OdpowiedzUsuńPiękny plecak i w żywym kolorze :D :D
OdpowiedzUsuń