piątek, 27 września 2013

Przywołana do pionu

Dzisiaj dwie sprawy. Po pierwsze chciałam Wam bardzo serdecznie podziękować za cenne instrukcje obsługi kota, których tak licznie i obficie udzieliliście pod wcześniejszym wpisem. Malina rośnie aż miło, je, pije (nie mleko) i bawi się, a teraz leży na moich kolanach i przymilnie mruczy. Zmienia też kolor- zimowe srebrzystości zamienia na jesienne ciepłe brązy (szkoda). Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję. 
Po drugie: teczka. Ostatnio prezentowałam teczkę poziomą, a dzisiaj chciałam pokazać Wam teczkę postawioną do pionu. Zarówno w pierwszej jak i w drugiej bez problemu zmieści się format A4. 

teczka pionowa, personalizowana :)

Miłego weekendu wszystkim życzymy
Pisząca A. i mrucząca Malina

czwartek, 12 września 2013

nigdy nie mów nigdy

No właśnie, chyba powinnam wytatuować sobie to na czole. Nigdy nie mów nigdy ZAWSZE się u mnie sprawdza, im mocniej się czegoś wypieram, tym większa pewność, że mnie to spotka. Pamiętacie jak mniej więcej przed rokiem pisałam o nieproszonych gościach w naszym mieszkaniu (o myszach)? Kto mnie zna, ten wie że panicznie boję się mysz i szczerze nie cierpię tych małych gryzoni. Niestety one chyba mnie kochają (albo właśnie nienawidzą) i w tym roku powróciły całą armią. Nie jestem w stanie mieszkać z myszami pod jednym dachem, na widok mysiej kupy uciekam na stół, pakuję manatki i chce się wyprowadzać, na szczęście mój waleczny mąż w zagadkowy sposób szybko wypłoszył szkodniki ale myśl o ich ewentualnym powrocie spędzała mi sen z powiek. Dlatego zgodziłam się (ku wielkiej uciesze męskiej części rodziny) na kota, a właściwie kicię. Mała (tak ma na imię), ma pięć tygodni, jest kudłata, żądna psot i jest PIERWSZYM kotem, którego odważyłam się pogłaskać (to mój kolejny defekt- nie lubię kotów). Nigdy wcześniej nie miałam kota i mam mnóstwo pytań, jeśli chcielibyście podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami będę bardzo wdzięczna. To może ja tak w punkcikach teraz... 
1. Co powinna jeść taka kicia? (Mała wypija hektolitry mleka i zaczyna się robić coraz cięższa, jak często powinnam jej dawać mleko? sucha karma czy mokra (jaką firmę polecacie)?, czy kicia może jeść resztki z pańskiego stołu? 
2. Czy decyzja o posiadaniu kota przy dwulatku to szaleństwo i znęcanie się nad zwierzętami? 
3. Czy kota można wychować (np. aby mnie nie drapał, nie wychodził na stół i nie wspinał się po firankach)? 
4. Chciałabym aby Mała mieszkała w naszym mieszkaniu bez możliwości wychodzenia na zewnątrz, czy jestem katem? 
5. Czy kot po sterylizacji traci instynkt łowcy (bo mnie cały czas o te myszy chodzi)? 

Mała jest śliczna, uwielbiam ją! 


Na kocie wpis się nie kończy bo to przecież szyjnia, a nazwa do czegoś obliguje. Szyję cały czas i pisząć kolokwialnie- nie wyrabiam. Taką teczkę na przykład uszyłam... 


a tutaj teczka z Małą (bo Malina mnie nie odstępuje nawet o krok)


Chciałam jeszcze napisać słów kilka na temat Festiwalu Pannonica ale dziecię właśnie się obudziło i czuję, że traci cierpliwość. Było .... no właśnie jedyne krótkie słowo, które przychodzi mi do głowy jest niecenzuralne :) Nie mogę doczekać się kolejnej edycji. Szyjnia też tam była :) 


Tyle na dziś. Pozdrawiam
Kocia mama