czwartek, 19 grudnia 2013

Ożesz choinka!

Czy wiatr halny, muzyka Nick'a Cave'a and Bad The Seeds oraz późne godziny nocne mogą sprzyjać tworzeniu świątecznego klimatu? Okazuje się, że tak. Chociaż mroczne i raczej smutne okoliczności tworzenia nie są do końca bezpodstawne.... Obiecałam sobie, że co roku będę robić jakieś świąteczne "duperele" do swojego domu, jak widać nie powinno się składać takich deklaracji, bo chociaż ozdoby zrobiłam, to nie są one dla mnie. Z racji wykonywanej pracy, zostałam zobligowana (podobnie jak reszta plastyków) do wykonania pięciu stroików świątecznych. Uszyłam (a jakże) zawieszki na choiknę z.... choinką :)



Ze sztywnej kartki A4 i folii zrobiłam pudełka



Do stroików trzeba było zrobić jeszcze kartki świąteczne i tutaj już miałam dosyć, więc zrobiłam taką "dziesięciominutówkę": 



Nie wiem jak Wam, ale nastrój świąteczny jeszcze mi się nie udzielił. Jestem niewyspanym strzępkiem nerwów, poznacie mnie po ziemistej cerze i podkrążonych oczach. Litania rzeczy na mojej liście "things to make and do" chyba nie ma końca. Żeby nie być takim strasznym malkontentem dodam tylko, że oprócz tego potwornego zmęczenia odczuwam niesamowitą satysfakcję z tych wszystkich rzeczy, które udało mi się uszyć, z granic wytrzymałości które udało mi się przełamać.

Z racji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam przede wszystkim zdrowia! 
Nie dajcie się zwariować, uważajcie na ości, a między babcią, ciocią, wujkiem i sąsiadem znajdźcie swój święty spokój.

Wesołych Świąt! 
Ania

4 komentarze:

  1. piękne te twoje bombko-stroiki i wcale nie wyglądają, jakby nie spały po nocach :) Moc dobrych życzeń i chwili na odpoczynek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziesięciominutówki są urocze, a tymi zawieszkami na choinkę przypomniałaś mi, że mam za łóżkiem dwie okrągłe gąbki odarte z pokowców [które już się przetarły], któresłużyły dawniej jako podkładki na krzesła w kuchni. I szkoda było mi ich wyrzucać. Może jeszcze na szybko dam im drugie życie?:) A co do zwariowania, to u mnie jest luzik, dzisiaj dopiero biorę się za jakieś porządki, i to z grubsza, bo okna myłam jesienią:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zawieszki mają około 20 cm średnicy i wypełnione są wkładem do pluszaków. Ja też nie zaczęłam jeszcze sprzątać, zrobię to jutro. Mycie okien przy takim halnym jest wykluczone więc nawet o tym nie myślę. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. A ja już myślałam, że to torebki!!! Takie świąteczne :) Ślicznie Ci wyszły te zawieszki i kartki.
    A tak poza tym, twój blog dostał ode mnie wyróżnienie w zabawie The Liebster Blog Award :)
    Zapraszam do wspólnej zabawy :)
    http://firannaszyje.blogspot.com/2013/12/kolejne-2-wyroznienia-liebster-blog.html

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń